Oczywiscie, slyszalam wczesniej o jednym z najbardziej znanych filmow pornograficznych "Glebokie Gardlo", ale niekoniecznie interesowala mnie historia glownej bohaterki. Kolejna panienka, ktora chciala zarobic duzo i szybko, nie moja sprawa. Film obejrzalam bez zadnych informacji o aktorce, historii, ot wieczor w kinie. I dalam sie nabrac. Bylam wstrzasnieta, poplakalam sie i czulam sie zraniona. Uwazam, ze reklama/traier powinny pokazywac mroczna strone filmu, by co wrazliwsi wiedzieli na co sie pisza. Wrocilam do domu i poszukalam informacji na temat Lindy Lovelace, "Deep Throat" i dowiedzialam sie, ze w "Lovelace" Linda zostala wybielona do granic mozliwosci. W filmie mowi, ze na planie filmow porno spedzila tylko 17 dni i, ze te kilka dni nie moze zawazyc na jej zyciu. W rzeczywistosci lista tych "incydentow" jest znacznie dluzsza. Od zoofili w "Dogoramie" z '69, ktory (sic!) zostal nakrecony 3 lata przed "Glebokim Gardlem"( ktory w "Lovelace" ukazany jest jako pierwszy i ostatni porno-wybryk aktorki), az po "Sexual ecstasy of the Macumba" z '75. Pozniej Linda zostala aktywstka ruchu przeciwko pornografii, opowiadala, ze filmy porno z jej udzialem to uwiecznione na tasmie gwalty, a wine za wszystko ponosi jej ex maz Chuck.
Nie lubie, gdy ktos sie wybiela. Lub gdy kogos wybielaja. Tu mamy przyklad wybielania z kazdej strony, bo aktorka napisala kilka biografii, w ktorych oskarza wszystkich za to, ze wyszlo jak wyszlo, ale to przeciez nikt inny, tylko ona ciagnela lache na oczach calego swiata. Kurde no. To samo film "Lovelace"- zly maz, ktory ostatecznie zostaje ukarany i glupiutka, naiwna Linda, ktora dzieki pomocy dobrych ludzi zostaje wzorowa obywatelka, zona i matka.
Ciesze sie jednak, ze film pokazal wazny problem- PRZEMOC W ZWIAZKU. Ten problem byl zawsze, tylko kiedys mowilo sie, ze jak maz/chlopak nie bije, to znaczy, ze nie kocha. Kobieta miala byc podporzadkowana mezczyznie, spelniac wszystkie jego zachcianki, a to co zle, zamiatac pod dywan. Chcialabym powiedziec, ze dzis wiele sie zmienilo, ale widzac zwiazki niektorych znajomych widze, ze nie zmienilo sie nic.
Przyklad 1
Kolezanka zwiazala sie z Pakistanczykiem. Najpierw byl miod i cukier, taka milosc, ze nawet w harlequinach takiej nie bylo. Dzis, po 2 latach, on jej mowi, ze sie zabije, jesli ona wyjedzie z kolezankami na wakacje. Bije ja, gdy ona wroci pozniej z pracy. Mowi jej, ze jak ona juz urodzi mu dziecko, to nie bedzie mogla sie widywac ze swoja rodzina, bo dziecko ma byc w pelni muslim. A ona sie na to godzi. Z dziewczyna nie da sie juz porozmawiac, jej zycie to praca-dom-on. Ona nie chce go zostawic, bo go kocha.
Przyklad 2
Inna kolezanka zwiazala sie z facetem o imieniu Montana- chuj wie skad. Montana jest starszy od kolezanki z 10 lat. Wczesniej z ta znajoma mozna bylo konie krasc, byla otwarta, radosna. Od roku nie ma z nia kontaktu. Odwrocila sie od wszystkich, nawet od swojej rodziny. Wykasowala Facebooka i nie utrzymuje kontaktu z nikim. Nikt nie wie co sie z nia dzieje. Pamietam moment, gdy zaczeli ze soba chodzic. Siedzialysmy w klubie, popijalysmy mojito, a on podszedl i nam powiedzial, ze nie zyczy sobie, zebysmy rozmawialy o "facetach, seksie i innych babskich glupotach". Powiedzial to powaznie, a wrecz agresywnie. Ja sie rozesmialam i juz mialam mu powiedziec, jaki jest balwanem, ale kolezanka zlapala mnie za reke, spojrzala mi w oczy i powiedziala "Nic nie mow, prosze, nic nie mow". Pare minut pozniej on dal jej znak i wyszli. Nigdy wiecej sie do mnie nie odezwala.
Przyklad 3
Kolejna kolezanka weszla w zwiazek z chlopakiem. Na pierwszy rzut oka normalny, poukladany, z ambicjami. Ktoregos dnia znajoma zadala mi dziwne pytanie:
- Tatarka, czy masz tak czasem, ze boisz sie isc ze swoim chlopakiem do lozka? (bylam wtedy w zwiazku)
- Ale czego mialabym sie bac?
- No... ze on znowu cos dziwnego wymysli, wiesz, w seksie.
Kilka dni zastanawialam sie nad ta rozmowa. Az do dnia, gdy kolezanka przyszla do szkoly opatulona szalem w lecie.
- Co jest? Po co ci szalik?
- On znowu cos wymyslil, kocham go, ale juz nie moge tego robic.
Poplakala sie i pokazala mi COS, co miala na szyi. Sino-czerwona prege grubosci dwoch palcow.
- Dusil mnie skorzanym paskiem. Mowil, ze to pomoze mi osiagnac wyzszy stopien orgazmu. Prawie stracilam przytomnosc.
Z tego co wiem, byli ze soba jeszcze wiele miesiecy.
Przyklad 4
Rowniez na tle seksualnym. Kolezanka opowiada mi jak jej chlopak otwiera ja na seks. I ze ona robi sie coraz bardziej tolerancyjna, tylko... nie chce sie zgodzic na trojkata. On nalega, mowi, ze jest facetem, tez czasem musi sprobowac innej kobiety. W koncu znajoma sie zgodzila. Nie podobalo jej sie. Brzydzila sie seksu z kobieta i chcialo jej sie plakac, gdy on je bzykal. Raz, drugi, trzeci. Robila to dla nich, dla dobra zwiazku, bo ona go kocha i chce, by byl szczesliwy. Zeby nie szukal innej. I on ja w koncu zostawil. Argumentowal "bo ty taka bez charakteru jestes". Ona ma zlamane serce i wstydzi sie tej calej "tolerancji", na ktora sie zgadzala.
Dlaczego mlode, piekne, niezalezne kobiety wchodza w toksyczne zwiazki?
Moim zdaniem powodow jest kilka:
1. Brak przykladu z domu.
W filmie "Lovelace" widzimy surowa matke i wycofanego ojca. Czesto bywa tak, ze rodzice nie tworza normalnego zwiazku i dziecko potem nie wie na czym polega milosc miedzy doroslymi. Godzi sie na wzor narzucon przez partnera, bo mysli, ze tak powinno byc.
2. Brak milosci.
Kobiety, ktore nie dostaly duzej dawki milosci w domu rodzinnym, szukaja jej u innych. To te, ktore czesto przytulaja sie do swoich kolezanek i szybko sie "zakochuja". Toksyczni partnerzy zazwyczaj stosuja taktyke "bata i marchewki". Jestes ulegla i robisz to, co ON chce- dostajesz nagrode, milosc. Przeciwstawiasz sie- dostajesz kare. W pewnym momencie kobieta jest w stanie zrobic wszystko- odwrocic sie od rodziny, od ktorej nie dostala milosci, od przyjaciol, ktorzy widocznie nie byli dosc dobrzy, by tylko ukochany dal jej troche zainteresowania.
3. Surowe wychowanie.
W domu, gdzie panuje dyscyplina, dziecko dokladnie wie na ile moze sobie pozwolic- na niewiele. Gdy w koncu uda mu sie uwolnic, podswiadomie szuka kogos, kto spowrotem pokaze "co mozna, a czego nie wolno".
Jak widziecie, na nasze przyszle zycie bardzo duzy wplyw ma to, co sie dzialo w domu rodzinnym.
Teraz, kilka sygnalow ostrzegawczych.
Uciekaj, gdy on:
1. Zmusza Cie do czegos, czego nie chcesz robic.
Nie wazne, czy chodzi o pozmywanie naczyn, czy zrobienie mu laski. Jesli nie masz na to ochoty nie rob tego.
2. Uderzy Cie, popchnie, spoliczkuje, zlapie mocno za nadgarstki.
Kobiety tlumacza sobie- to byl tylko raz, zreszta, to moja wina, nie powinnam tak postepowac. A tak w ogole to on mnie tylko popchnal lekko. Nic nie usprawiedliwia przemocy fizycznej. Zrobil to raz, zrobi drugi, trzeci, az uznasz to za normalne. To NIE jest normalne.
3. Uciekaj, gdy czujesz, ze jestes nikim.
Toksyczni partnerzy lubia sprowadzac "ofiare" do swojego poziomu. Maja kompleksy i chca, by ich partnerka czula sie jeszcze gorzej. Sprawi, ze bedziesz sie czula niepotrzebna, nic nie warta, glupia i brzydka. Doprowadzi do tego, ze bedziesz myslala, ze masz wielkie szczescie, ze on Cie kocha taka, jaka jestes. Bo kto inny pokochaly taka pokrake? Ten sygnal jest bardzo czesto wypierany przez kobiety. Wmawiaja sobie- on ma racje, powinnam schudnac te 10 kg. On ma racje, jestem glupsza niz jego kolezanki. Czytelniczko, prosze Cie, jesli kiedykolwiek poczujesz sie gorsza przy swoim mezczyznie, pamietaj, ze w normalnym zwiazku powinnas sie czuc jak ksiezniczka. Zaden facet nie moze sprawic, bys czula sie gorsza.
4. Gdy on sprawia, ze nie interesuje Cie juz Twoje hobby, ani rodzina, ani przyjaciele.
To prawda, ze w poczatkowej fazie zwiazku, wiele osob chce spedzac czas tylko ze swoja miloscia. Przez pierwsze 2 tygodnie to calkiem naturalne. Pozniej jednak wszystko powinno wrocic do normy i byc jeszcze lepsze niz poprzednio, bo w koncu jestes zakochana. W toksycznym zwiazku odrzucasz wszystko, co wczesniej bylo dla Ciebie priorytetem, by byc tylko z nim. A gdy sie w koncu rozejdziecie... zostajesz z niczym.
5. Sprawia, ze sie boisz.
Boisz sie tego co on powie, jak zareaguje, co zrobi. To nie jest normalne, ze sie boisz kogos, kogo kochasz. Jesli czujesz strach, Twoja podswiadomosc zarejetrowala cos, czego nie zarejestrowal umysl. Mozesz oszukiwac sama siebie, ale natury nie oszukasz. A strach, przyplyw adrenaliny, powstal po to, by... uciekac przed niebezpieczenstwem.
Dziewczyno! Kolezanko, czytelniczko! Jestes wazna, piekna, sama poradzisz sobie z kazdym problemem. Odpowiedni mezczyzna sprawi, ze bedziesz jasniala jeszcze bardziej i zycie bedzie jeszcze przyjemniejsze. Nie daj sobie wmowic, ze jest inaczej. Zrob to dla najwazniejszej osoby w Twoim zyciu- samej siebie- badz szczesliwa, czerp z zycia pelnymi garsciami i kochaj odpowiedniego mezczyzne.
Buziaki, Tatarka.
Uroczy James Franco jako... Hugh Hefner. Wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu |
Dobra notka, tak niewiele dziewczyn się szanuje.
OdpowiedzUsuńTo niestety prawda.
OdpowiedzUsuń