poniedziałek, 3 lutego 2014

Short message

Potrzebowalam poczytac cos pozytywnego. Popatrzylam na moja nigdy-nie-dosc-zapelniona biblioteczke i pomyslalam "bida z nedza". Nie jest to typowa "chujnia z grzybnia", bo mam kilka fajnych biografii, kilka ksiazek podrozniczych, troche albumow architektonicznych (i jedna czesc "50 twarzy Greya" dla rownowagi- swietnie sie sprawdza jako hamulec do drzwi). Mimo to nie znalazlam w niej tego, czego szukalam. A szukalam czegos z jajem, pozytywnego, zagrzewajacego mnie do walki, czegos, co pozwoli mi odzyskac ikre. Pomyslalam… AHA! Tylko dawna Tatarka moze pokazac nowej Tatarce, jak wspaniale moze byc zycie. Kilka minut zajelo mi przypomnienie sobie hasla do bloga na Pingerze. Warto bylo. Z godzine czytalam moje stare wpisy i bawilam sie przednio. Z wiekiem i doswiadczeniami traci sie "swiezosc". Moje stare zapiski przypomnialy mi, jak to wszystko sie zaczelo i ze jest dobrze. Szkoda, ze tyle osob wykruszylo sie z pisania.

"Nie sztuka uciec, gdy w pupie sztuciec"- jakze piekne haslo, o ktorym zapomnialam  

2 komentarze:

  1. Kiedy mam zły humor i potrzebuję czegoś, co by mnie rozweseliło i dało mi kopa do działania, to oglądam jakieś filmy. Wiem, że lepiej byłoby czytać książki, jednak filmy na mnie jakoś bardziej działają :) Szkoda, że nie można przeczytać Twojego bloga na Pingerze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasciwie to… http://tatarka.pinger.pl. Wydaje mi sie, ze musisz sie tylko zalogowac. Chyba, ze costam pozmienialam w ustawieniach. Niektore wpisy sa bardzo stare, jeszcze z PL, takze mozna sie posmiac z mojego toku myslenia kiedys.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...