Jestem beznadziejnie zakochana w tym gadzecie |
Przespalam 15 godzin i nie wiem co mam ze soba zrobic.
Sny tez takie wujowe, bo czuje sie jakbym cala noc spedzila w czarnej dziurze. Mozecie powiedziec "Jest weekend! Mozesz robic co chcesz". Tylko, ze ja studiuje architekture.
Mam mnostwo rzeczy do zrobienia, a mieszkanie blaga o moja atencje. No i firme ostatnio zaniedbalam, Jo sie wkurza, bo wszystko jest na jego glowie. Nie wspomne juz o moim ciele- paznokcie do zrobienia, peeling do wykonania, jakas maseczka na twarz- koniecznie! Nie pamietam kiedy ostatni raz biegalam albo bylam na silowni. Za to schudlam i wygladam na chora.
Mam mnostwo rzeczy do zrobienia, a mieszkanie blaga o moja atencje. No i firme ostatnio zaniedbalam, Jo sie wkurza, bo wszystko jest na jego glowie. Nie wspomne juz o moim ciele- paznokcie do zrobienia, peeling do wykonania, jakas maseczka na twarz- koniecznie! Nie pamietam kiedy ostatni raz biegalam albo bylam na silowni. Za to schudlam i wygladam na chora.
Kawa, muzyka i zaraz wszystko ogarne. Przede wszystkim pranie- nie jestescie sobie w stanie wyobrazic jak wyglada kosz na pranie po 5 dniach bez pralki. W dodatku cuchnie grzybem.
Ale... czy nie o to w zyciu chodzi? Zeby przycisnac gaz wtedy, gdy sie nie ma na nic ochoty? Poswiecic kilka dni na uporzadkowanie "ludzkich" spraw, zeby potem bylo lzej? To normalne, ze sie czasem nie chce, zwlaszcza, gdy wczesniej sie bylo na 100%. Dawna "ja" jeczalaby, ze chce do Polski. Nowa "ja" bierze wszystko na klate i probuje, probuje, probuje.
Musze jakos inaczej to wszystko rozplanowac, bo to nienormalne klasc sie spac o 5 rano, wstawac o 8 i dawac z siebie wszystko az do 20.00. W koncu organizm sie zbuntuje i bede miala dopiero wesolo. We czwartek mialam juz zajawke tego co mnie czeka- budzik dzwoni o 8, a ja trace oddech, serce bije jak szalone, bylo mi niedobrze i myslalam, ze umieram. Zadzwonilam do mamy o porade, czy dzwonic po karetke, czy od razu karawan zamawiac. Mama mnie przeswietlila i zdiagnozowala przemeczenie i za duzo nerwow. Kazala zostac w domu, wyspac sie, odstawic kawe, Red Bulla i papierosy (!), wrzucic na luz, bo zdrowie jest najwazniejsze. A jak nie, to tata wskakuje na motor i bedzie po mnie w ciagu 8 godzin, powrot do Polski i przymusowy miesiac odpoczynku. Ok, mamo, juz bede sie o siebie troszczyc.
wystopuj na dzień czy dwa, bo mama ma rację :)
OdpowiedzUsuńNie posluchalam mamusi, ale znalazlam w sobie dodatkowe poklady sily po milej, wieczornej wizycie ;) Moze opisze pozniej
OdpowiedzUsuń