piątek, 11 października 2013

We are still mommy's kids


Juz od ponad 3 lat jestem samodzielna. Sama sie utrzymuje, wynajmuje mieszkanie, pracuje i robie te wszystkie rzeczy, ktore robia dorosli ludzie. Mimo to, gdy tylko grunt zaczyna sie palic pod nogami, pierwszy telefon wykonuje do mamy. Myslalam, ze to tylko ja jestem taki maminy cycoch, ale okazuje sie, ze tesknota za rodzinnym domem jest zupelnie naturalnym zjawiskiem u ludzi w moim wieku. Na moim uniwersytecie pierwszaki sa w wieku 18-25 lat (jest pare starszych wyjatkow).
Wiekszosc z nas, to ludzie spoza Londynu, ktorzy wyruszyli w swiat w poszukiwaniu wyksztalcenia. Szkole mamy 3 razy w tygodniu, ale wiekszosc osob przychodzi codziennie, zeby popracowac w studio, poeksperymentowac w pracowni albo po prostu porozmawiac. Siedzimy dzis w studio, robimy modele, na dworze ciemno, leje deszcz, a w srodku bylo tak milo i ktos gral na pianinie, ktore stoi na korytarzu. 
- Wiecie co, moze to glupio zabrzmi, ale juz czuje sie tu jak w domu- powiedzial kolega walczac z klejem UHU
- Ja tez- odparlam tnac grey board skalpelem 
- Ja tez
- Potwierdzam

Jak to mozliwe, ze zupelnie obcy sobie ludzie, w zupelnie obcym kraju i miejscu w ciagu 3 tygodni stali sie sobie bliscy jak rodzenstwo, a szkole nazywaja domem? Przyszlo Wam kiedys do glowy nazywac swoja uczelnie domem? Wydaje mi sie, ze duzy wplyw ma na to tesknota za rodzina. W szkole spedzamy duzo wiecej godzin niz uczniowie innych kierunkow, dodatkowo podczas pracy mozemy rozmawiac, bo nie wkuwamy regulek na pamiec. Wszyscy jedziemy na jednym wozku. Niezaleznie od narodowosci, wieku, plci ludzie naduzywaja "chce do mamy". To takie naturalne, ze chce sie byc blisko osoby, ktora bezwarunkowo kocha, chroni, chce dla ciebie jak najlepiej. Zwlaszcza, gdy zaczyna sie dzikie, dorosle zycie. Welcome to the jungle!

Szkola jest bardzo "dla ludzi". Mamy domowe obiadki w cenach bardzo studenckich, prysznice, pracownie, w ktorych zawsze panuje przyjazna atmosfera, profesorowie sa dla studentow i sa bardzo pomocni. Moja szkola miesci sie w samym centrum Londynu, wiec w czasie przerwy mozna szybko zalatwic wszystkie sprawy. Uniwersytet kladzie nacisk na aktywnosc we wszystkich dziedzinach i umozliwia nam realizowanie sie w sporcie, muzyce, aktorstwie. Ja na razie najaktywniej dzialam w kole instruktorow i kole sportow zimowych, ale chcialabym sprobowac kickboxingu, bo podobno fajna ekipa sie zebrala. Sadze, ze gdyby na uczelni byly lozka, to wiekszosc uczniow w ogole nie opuszczalaby szkoly. Zreszta, pracownie i biblioteka sa otwarte 24/7, wiec jakby ktos sie uparl, moze zabrac kocyk, poduche i przedrzemac sie w ekstremalnej sytuacji.



Mialam dzis nieprzyjemna sytuacje. Bylam umowiona na spotkanie/ randke ze znajomym (ktorego nie widzialam jakis czas, ale postanowilismy odnowic kontakt). Wczoraj robilam projekt do 4 rano, a na uniwerku bylam juz od 10, wiec napisalam mu wiadomosc, ze niestety sie dzis nie spotkamy, bo jestem zmeczona.
- Ale mi nie przeszkadza, ze bedziesz zmeczona.
Tu zostala przekroczona cienka granica pomiedzy Tatarka Dr Jekyll a Tatarka Mr Hyde.
- Powiedzialam nie, innym razem.
- Caly dzien pod ciebie dopasowalem, tak bardzo chcialbym cie zobaczyc, prosze cie.
Nie odpisalam, bo nie czulam potrzeby mu tlumaczyc, ze jak kazdy czlowiek mam prawo do odpoczynku.
Wyciszylam telefon i wrzucilam do torebki. Gdy po kilku godzinach spojrzalam na wyswietlacz zobaczylam 14 nieodebranych polaczen i 2 sms-y od tego natreta. "Kiedy bedziesz miala dla mnie czas?". "Hej, kochanie, jestes tam?".
- Kochanie?!- poczulam sie jakbym przegryzla gozdzika
Przyciagam ludzi niezrownowazonych psychicznie. Przywiazuja sie do mnie (choc nie daje im ku temu powodow), a potem zadreczaja wiadomosciami, nachodza. A u takich od milosci do nienawisci jest bardzo blisko. Nieraz balam sie, ze jakis psychol mnie obleje kwasem albo wlamie mi sie do mieszkania i bedzie czekal w wannie z szampanem. 


Ahhh, upatrzylam sobie piekne mieszkanko przy uniwersytecie, ale jako ze to samo centrum Londynu, nie stac mnie na taki luksus. Moze wkrotce... moze trafi mi sie jakis niebezpiecznie dobry kontrakt, moze moja nowa znajomosc z Panem R zaprocentuje? 
Mikolaju! Juz czekam na prezent! 

   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...