sobota, 30 listopada 2013

Krotka historia o koledze, ktory sie nie poddal

Kto to taki? :)

Jak to zwykle w zyciu bywa- im wiecej obowiazkow, tym wiecej czasu.
Dzis chcialabym Wam opowiedziec historie z moralem (moral sami sobie dopowiecie).


Moj kolega, Hiszpan z pochodzenia, londynczyk z zamieszkania, czul miete do mojej kolezanki. Taka ta kolezanka srednia, dla jednych piekna, dla innych brzydka. Kolezanka nie chciala Hiszpana, bo akurat kochala sie w jakims Greku, ktorego nie dane mi bylo poznac, bo on jej nie chcial (wesolo, prawda?). Kolega-Hiszpan sie nie zalamal, nie wypisywal smutnych cytatow na Facebooku… wzial sie za najladniejsza dziewczyne z roku! Moim zdaniem najladniejsza i z tego, co mi koledzy mowili, to wlasnie ona budzi skrajne emocje. Oszalala na jego punkcie! Ciagle za nim lata, lajkuje wszystko co on napisze.

- Tajger, jak ty to robisz?- zapytalam nie wierzac w to co widze
- Wiesz, skoro nie moglem miec czegos, co inni uwazaja za srednie, siegnalem po cos z wyzszej polki. Widocznie nie dla mnie sredniactwo.
- Jestes moim czlowiekiem
- I know, right

Uwielbiam takie podejscie. Sieganie wyzej, determinacja, wiara w siebie. Ahhh, tacy ludzie dodaja mi skrzydel.

Cialo bombini, wracam do architektury, ahhhh!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...