Dokladnie panno Nie-Narzeczona |
Znowu pakowanie.
Chce mi sie do Londynu, mam tyle spraw do zalatwienia, marzen do zrealizowania, nie mam wiecej czasu do stracenia.
Usmialam sie dzis, bo Nie-Narzeczona (Laczy-Nas-Tylko-Sex) Krolewicza Pierolonego wstawila dzis zdjecie, na ktorym oznaczyla Krolewicza. Na jachcie, z jej rodzina. Nie smieszyloby mnie to tak bardzo, gdyby Krolewicz nie dalej jak dwa tygodnie temu chwalil sie mi i Pradzie, ze zabiera jakas kolezanke na upojny weekend gdzies na poludnie Europy. I na pewno nie mowil o jego wieloletniej Nie-Narzeczonej. Ja rozumiem, ze w jego zylach "balkanska plynie krew, kobiety, wino, taniec, spiew", ale nieladnie postepuje. Musze go wziac na rozmowe. Po co sie wiazac, skoro sie wie, ze sie ma kurewski temperament? Co on chce sobie i ludziom udowodnic? Szkoda mi tej dziewczyny, Krolewicz sie predko nie ustatkuje. Pan Prada rowniez wzorem na przyszlego meza nie jest, ale mnie rowniez daleko do wzorowej zony. Zesmy sie dobrali we trojke jak w korcu maku. Hedonizm level hard. Poprosze o minute ciszy dla naszych przyszlych wspolmalzonkow.
W Londynie czeka mnie mnostwo pracy, ale ciesze sie, ze wracam do siebie. Mam duze plany, ktore mam nadzieje wypala przed koncem roku. Bede potrzebowala cale mnostwo energii, wiec zmiana diety i codzienna aktywnosc fizyczna to "must".
"I’ve got some news for you, Johnny. I’m going to do exactly what I please, when I please. I was true to one man once, and look what happened.”
- Rita Hayworth in Gilda, 1946
Brawa dla Samanthy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz