Tyle rzeczy sie wydarzylo, ktorych nie zdazylam opisac, ze w koncu zalozylam Instagram. I co? I niewiele sie zmienilo, bo albo nie chce mi sie robic zdjec albo nie wypada albo zapomne… Po prostu za duzo sie dzieje, zeby to wszystko utrwalic. Jakkolwiek, mozecie zobaczyc moje proby na:
http://instagram.com/misswalzak
Dopiero zaczelam, jeszcze nie wiem z czym to sie je i nie wroze temu dlugiej przyszlosci, bo mam silne poczucie obciachu. Wiecie, fotografowanie jedzenia przed zjedzeniem (dobrze, ze nie po), selfie, zdjecia tego, co kupilam, co zalozylam (i z kim w lozku bylam!)… troche to wszystko mieszczanskie, snobistyczne i narcystyczne. Chcialabym uniknac sytuacji, gdzie zamiast cieszyc sie chwila, robie zdjecia. Albo pokazuje obcym ludziom moje prywatne zycie.
Lubie ogladac takie zdjecia, ale to troche obciach fotografowac torebke papierowa od Tiffany'ego. A moze nie? Moze granice obciachu sie przesunely? |
Co do drugiego bloga o zdrowym zywieniu we wspolczesnym swiecie, to postanowilam zawiesic ten pomysl. Nie lubie, gdy ktos sie wypowiada na tematy, na ktore nie ma pojecia, wiec ja rowniez nie bede probowac. Interesuje sie tym, lubie szukac odpowiedzi w naturze, ale nie sadze, bym byla na tyle obeznana w temacie, by dawac wskazowki innym. Brak czasu rowniez nie jest tu obojetny. Jesli poczuje potrzebe (a dowiedzialam sie w ostatnim czasie kilku ciekawostek), to napisze tu, zaznacze jakos, ze to wpis na temat kosmetyki naturalnej/odzywiania.
Za to dobrze znam sie na rozrywkach, wydarzeniach kulturalnych, uwielbiam "good life" i podroze, wiec Instagram ma w moim przypadku sens. Teraz szykuje sie na wystawe dla doroslych, ktorej organizatorka jest m.in. Panna K. Mozecie sie spodziewac zdjec na Insta. Panna K mi zapowiedziala, ze zaprosila jakas kolezanke po architekturze, takze moze byc ciekawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz