czwartek, 3 lipca 2014
Na detoksie
Dzis mija 3-ci dzien mojego detokusu i… nawet nie zauwazylam, ze jestem na diecie. Dlatego postanawiam przedluzyc ten czas do tygodnia.
Moja dieta detoksowa opiera sie na sposobie odzywiania wegan raw (+ nie jem glutenu), czyli glownie surowe owoce i warzywa. W zwiazku z tym, ze prowadze aktywny tryb zycia, potrzebuje duzo energii jadlam sporo orzechow i ziaren, ktore dodatkowo dostarczaja bialka do organizmu. Zaprzyjaznilam sie z ziolami. Odstawilam kofeine, cukier, alkohol, jedzenie przetworzone. Jesli chodzi o tluszcze, to postawilam na oliwe z oliwek. Jadlam rowniez kasze bezglutenowe- komose ryzowa (quinoa) i kasze jaglana. Staralam sie jesc 5 posilkow dziennie i pic duzo wody mineralnej. Nie zrezygnowalam z soli morskiej, poniewaz mam niskie cisnienie, a okazuje sie, ze w takim przypadku mala ilosc soli morskiej dobrze robi.
Moje spostrzezenia:
- Swietnym rozwiazaniem dla aktywnych, zapracowanych osob sa swiezo wyciskane soki. W takim soku mozna upchnac duzo jarmuzu (a malo kto go lubi w surowej postaci), szpinaku, orzechow i popijac w ciagu dnia.
- Warto rozejrzec sie za vege miejscami w okolicy. Ja odkrylam, ze mam przy biurze mala kawiarnie, w ktorej robia na miejscu surowki, salatki i shake wegetarianskie. Nie zauwazalam jej do tej pory, bo obok sprzedaja makaroniki i… shake z makaronikow.
- Okazuje sie, ze gdy sie je orzechy, to nie ma sie apetytu na slodycze.
- Dieta weganska nie jest ani czasochlonna ani droga. Na jednorazowe zakupy, ktore spokojnie wystarczyly mi na 3 dni wydalam troche ponad £30. Wiecej wydaje na jednym wyjsciu do restauracji. Zrobienie salatki, czy smoothie zajmuje moze 10 minut. Kasza gotuje sie ok 20, ale to i tak krocej niz czekanie az przyjedzie moj take away.
- W kinie prawie sie zlamalam. Jestem wielbicielka jedzenia kinowego (tylko w kinie). Popcorn jest jak najbardziej dozwolony na diecie weganskiej (nie jest raw), ale ten robiony w kinie to najgorszej jakosci ziarna, z najgorszej jakosci tluszczami i ogromna iloscia soli. Uwielbiam. Kolezanka wziela nachosy z sosami, co mnie dobilo. Uwielbiam. Ja wzielam smoothie i mam nadzieje, ze pulpa owocowa, z ktorej je robili, to byly prawdziwe owoce bez dodatku cukru. To byl jedyny moment, kiedy mialam problem. Liczylam, ze beda mieli migdaly w soli morskiej, a nie mieli.
- Popcorn to swietna przekaska. Ja kupuje paczki gotowego popcornu 20g i jest na nim napisane, ze jest dla weganow, bez glutenu, bez chemii, z sola morska i jakims olejem (nie pamietam). Taka paczka ma 80 kcal, wiec super rowniez dla tych, ktorzy chca cos zrzucic.
- Zaczelam robic wlasne sosy do salatek: oliwa, sok z cytryny, sol morska, ziola prowansalskie, czerwona papryka, pieprz ziolowy itd. Tak to mozna jesc warzywa.
- W wiekszosci restauracji mozna znalezc cos dla wegetarian (dla wegan nieco ciezej, ale dla chcacego nic trudnego). Detoks ogranicza na imprezie, bo nawet Coli sie nie napijesz.
- Dieta wegetarianska/weganska jest przepyszna
Podsumowujac te 3 dni uwazam, ze warto sprobowac. Nie jest to na pewno styl zycia, ktory chce prowadzic, bo uwielbiam owoce morza, czasem zjem cos z glutenem i lubie zjesc dobrego loda na prawdziwej smietanie. Lubie rowniez kawe. Wydaje mi sie, ze to dobra lekcja. Teraz wiem, ze mieso, cukier (ze slodyczy), gluten, kofeina nie sa mi niezbedne do zycia, ale nie oznacza to, ze musze je zupelnie wykluczyc z diety. Przedluze te diete, bo chce poprobowac nowych przepisow, a jesli odpuscilabym detox, pewnie zaraz pognalabym po frytki (sa wegetarianskie i w miejscu, ktore je kupuje jest napisane, ze sa robione na tluszczach roslinnych, ale nie wpasowuja sie w tematyke detoksu). Mam troche wiecej energii, ale nie czuje zeby cos sie szczegolnie zmienilo. Zobaczymy po tygodniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz