poniedziałek, 13 kwietnia 2015

You can't sit with us





- I co robiliscie?
- We went out
- Z kim?
- With Tatarka
- Moge sobie tylko wyobrazic jak to jest celebrowac cos z Tatarka
- No, you can't 

Wczoraj byly moje urodziny. Przyjaciele postanowili mi zrobic przyjecie niespodzianke. Wszystkie cenne przedmioty zostawili w domu na wypadek gdyby stracili przytomnosc w ktoryms momencie, zadzwonili do domu, pozegnali sie z rodzina, zabrali ze soba paszporty, bo nigdy nie wiadomo. Ja zabralam ze soba szampana, bo w Sylwestra postanowilam sobie, ze w tym roku bede pila duzo szampana (nie zadne wino musujace), a 24 urodziny to znakomita okazja, zeby strzelic butelka. Szybko sie okazalo, ze jedna butelka to stanowczo za malo, ale ze towarzystwo wyborowe, to pamietalo o moim noworocznym postanowieniu. Dostalam m.in bilety na "Les Miserables", ktora to sztuke chcialam zobaczyc juz dawno. Najbardziej rozsmieszyly mnie kwiaty, bo juz wtedy wiedzialam, ze zagina w akcji. Zaskoczylam sama siebie, kiedy nad ranem ledwo ciepla wkroczylam do mieszkania… ze zwiedlym bukietem w dloni. 
Zaczelismy kulturalnie, bo kolezanka zdobyla dla nas bilety do najlepszego w Europie miejsca jazzowego. Ogolnie te bilety trzeba zamawiac z wielomiesiecznym wyprzedzeniem i ciezko je dostac ale okazuje sie, ze dla chcacego nic trudnego (no dobra, kolezanka miala kiedys romans z synem wlasciciela, ale kto jej zabroni korzystac z kontaktow). Ja uwielbiam jazz i lepiej nie moglismy trafic. Tam wznieslismy kilka toastow, no ale trzeba bylo cos zjesc. Moja ulubiona "guilty pleasure" jedzeniowa jest… hot dog. Wiec tak, popijalismy hot dogi Moet de Chandon. Tatarka's lifestyle. No, ale przy tej hot-dogowni uslyszelismy stary dobry rock n' roll. Rozgladamy sie, ale nie moglismy zlokalizowac skad ta muzyka leci. Zaczepilismy obca dziewczyne na ulicy i okazalo sie, ze ona akurat stamtad wraca. Jest impreza na dachu, bo lokatorom tego budynku kazali sie wyniesc, bo nowa linie metra tam buduja. No oburzeniu naszemu nie bylo konca. Taka piekna kamienica, takie miejsce, a oni tam metro puszczaja. Musielismy wesprzec tych biednych lokatorow. Tak, wbilismy sie na domowke na dachu do obcych ludzi. Ale bylismy tak oburzeni jak sami lokatorzy, wiec przyjeli nas jak swoich. Mniej wiecej w tamtym momencie znalezlismy sie w zupelnie innej dzielnicy. Pytalam sie znajomych jak to sie wydarzylo, ze w jednym momencie jestesmy na dachu (wydaje mi sie, ze sie swietnie bawilam), a zaraz jestesmy kilka kilometrow dalej. Nie wiedza. Potem wpadlismy na znakomity pomysl pomieszania szampana i co tam jeszcze pilismy na tym dachu (a to moglo byc doslownie wszystko) z… absyntem. Jest takie miejsce w Londynie gdzie serwuja kilka rodzajow absyntu. Ja bardzo cenie ten artystyczny trunek, bo w przeciwienstwie do wielu innych mimo mocy nie przymula, a wrecz przeciwnie, daje duzo energii i inspiracji. Problem byl taki, ze o 1 w nocy zamykali. Ale ze byl z nami Pan Prada (tak, wiem tez bylam zaskoczona) to poszedl do barmana rozmawiac. Dzis sie dowiedzialam, ze wywalil £300, zeby przekupic barmana, zebysmy mogli zostac dluzej. Podobno doskonale sie bawilam przy tym absyncie.  

Na ten moment sytuacja jest taka, ze dwoch osob do tej pory nie odnaleziono, wszyscy (oprocz mnie) maja kaca morderce, zginelo kilka rzeczy, w tym jedna karta kredytowa, ale mam 24 lata, warto bylo.  
                     
Ogolnie to juz wyroslam z takiego hardcorowego imprezowania, ale moja mama najdrozsza pamieta czasy, kiedy bylam w tym naprawde dobra. Jak za gowniarza robilismy domowki to rodzice sie bali, ze to akurat na ich dom tym razem trafi. Teraz nie wiem skad na to bralam sile i zdrowie. Dzis zadzwonilam do domu opowiedziec jaka niespodzianke mialam, a mama:
- Dobrze dzieciaku, ze dzwonisz, bo juz sie martwilam

Yesterday night




3 komentarze:

  1. Sto lat Tatarko i dużo zdrowia :) Wiem, że marzenia spełnisz i dostaniesz to, czego chcesz :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ci zazdroszczę takiej imprezy niespodzianki! :) i spóźnione życzenia: przede wszystkim rozwijania swoich pasji, osiągania celów i uśmiechu na twarzy każdego dnia!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...